Podróże!

Rvianna · Wysłany: Czw 20:43, 04 Mar 2010 Temat postu:

- MMMM, YMM, IYMMEYYYMN... - piekliłam się.
- Eymn? - zdziwił sie Craig.

Atrita · Wysłany: Czw 20:49, 04 Mar 2010 Temat postu:

Zrozpaczona smoczyca błąkała się po całym Egipcie, strasząc normalnych, zwykłych, nieposiadających magii ludzi. Wylądowała wreszcie zmęczona na jakimś budynku, łapiąc się z rozpaczy za głowę.
- Co robić? - zapytała na głos, mając nadzieję, że ktoś jej odpowie. Pasażerowie siedzieli cicho, inni zostali uprowadzeni, a ona nie wie, gdzie są!
- Już wiem! Ukryta zdolności telepatyczna, obudź się! - wrzasnęła, wymachując łapami niczym szaman i tańcując komicznie na dachu. - Allah uagba! Wielki Secie! Hadesie pogrzebany! Naprowadźcie mnie na ich ślad!

Elena · Wysłany: Czw 20:50, 04 Mar 2010 Temat postu:

- ,,CO ONI SOBIE MYŚLĄ?!"- krzyknęłam w myślach tak głośno, że zdziwiłam się, że przyjaciele mnie nie usłyszeli. W miarę możliwości rozejrzałam dookoła. Wszyscy związani. Znikąd ratunku. Pierwszy raz w życiu jestem naprawdę nieszczęśliwa.
Nieszczęśliwa?! Wkurzona, bardzo, bardzo wkurzona! Zaczęłam się szarpać. Jeden z mężczyzn to zauważył i brutalnie przyszpilił mnie rękoma do ziemi. Spojrzałam na niego gniewnie.
Nagle, za jedną z chatek zauważyłam ruch. Przyjrzałam się i zobaczyłam małego chłopca. Bardzo wystraszonego. W ręku trzymał Plecioną z trawy laleczkę.
Murzyn podążył wzrokiem w kierunku chatki, wydał jakieś polecenie w swoim języku, i jedna z kobiet, zaciągnęła chłopca za ramię w las.

Lara · Wysłany: Pią 16:44, 05 Mar 2010 Temat postu:

Siedząc, a raczej starając się usiedzieć na grzbiecie tańcującej smoczycy znów dostałam wizji....ehh ten Craig pewnego dnia go zatłukę, pomyślałam gdy wylazłam z transu, jak zwykle podtrzymywana przez Kyoyę, który lekko gibał się starając nie spaść.
Towarzysz spojrzeli po mnie domagając się relacji z wizji.
-Gdzieś, gdzie pełno krzoków i murzynów -powiedziałam
-Dźungla?-błyskotliwe pytanie bruneta
-Tam gdzie płuca świata...

Atrita · Wysłany: Pią 18:54, 05 Mar 2010 Temat postu:

Zaraz po usłyszeniu zaprzestała szalonego tańca i wybiła się z dachu jak najmocniej. Przez moment nawet zapomniała o pasażerach, ale zaskoczone krzyki zaraz jej o nich przypomniały. Zamachnęła się błoniastymi skrzydłami, lecąc prędko przed siebie. Ku lasom deszczowym, gdzie panuje wilgotny klimat.

Rvianna · Wysłany: Pią 22:02, 05 Mar 2010 Temat postu:

Dzicy już planowali ucztę. Zaczęli wokól nas tańczyć, biegać i śpiewać. Szybko wpadli w trans i zapomnieli o świecie. Wtedy Elena dźgnęła mnie łokciem w bok. Znów zobaczyłam tego chłopczka, prześlizgnął się pomiędzy tańczącymi i podszedł do nas niezauważony. W lewej ręce dalej miał tą laleczkę, prawą zacisnął na czymś podłużnym i ostrzym, o czym mogłam przekonać się po chwili, kiedy na dźwięk wołania matki upuścił obie rzeczy tuż obok mnie (a szpilka ukuła mnie w przedramię) i pobiegł w stronę domku.
Cidarh czubkiem Adidasa przyciągnął lalaeczkę bliżej, a Ela starała się mi wyraźnie coś przekazać. Niestety, nie rozumiałam nic. W końcu, wściekła, przegryzła knebel i zawołała:
- To woodoo!
Na dźwięk jej głosu, wojownicy błyskawicznie zatrzymali się. Wszystkie oczy skierowane były na nas.

Avarati · Wysłany: Sob 01:20, 06 Mar 2010 Temat postu:

... Ze snu budzą mnie dźwięki bębnów. Całe ciało jest zdrętwiałe, nie czuję bólu ani nie widzę. Słyszę tylko chór, wrzaski, bębny i śpiew w dziwnym, bełkocącym języku. Dopiero krzyk jakiegoś człowieka otrząsa mnie z transu.
A później słyszę swój krzyk. Jestem gotowana! Kanibale chcą mnie zjeść! Śmieją się! Złapali białasa z długimi uszami!

Spokojnie, spokojnie...

Woda jest jeszcze znośna, moje komórki się jeszcze nie upiekły. Trzeba pobrać manę. Od szamanów.

Mana znowu do mnie przychodzi, koncertuję się na niej. Szukam zaklęć, ale te, które mam wyuczone, mają charakter destrukcyjny.

Zapalam trzech strażników... I uciekam!

Elena · Wysłany: Sob 14:55, 06 Mar 2010 Temat postu:

- No tak super! Co oni sobie myślą?! Że mogą mnie sobie bezkarnie gotować?! Dobre żarty!- krzyknęłam. Biorąc przykład z Avarati zjarałam kilku dzikich kanibali i uwolniłam przyjaciół. Próbowałam odszukać wzrokiem chłopca, chciałam się dowiedzieć po co mu woodo?! Szybko się rozejrzałam, ale Rvianna pociągnęła mnie w stronę lasu. No tak, ucieczka jest ważniejsza niż jakiś chlopec z lalką.
Byliśmy bezpieczni. Przynajmniej tak nam sie wydawało...

Rvianna · Wysłany: Sob 15:39, 06 Mar 2010 Temat postu:

Zatrzymaliśmy się w sporej odległości od wioski, gdzie (głównie dzięki zaklęciom) wojownicy nie mieli szans nas znaleźć. Rozjerzałam się dookoła - kogoś mi brakowało. Avi, Craig, Loki, Ela, Cidarh...
- Gdzie aniołowie?

Elena · Wysłany: Sob 15:46, 06 Mar 2010 Temat postu:

- O nie! Rafałku! Gdzie jesteś!?- pisnęłam. Wlazłam na drzewo, żeby się rozejrzeć za archaniołami.
- Nigdzie ich nie ma!- krzyknęłam do reszty- Gdzie te wstręntne dzikusy ich zabrali?!

Atrita · Wysłany: Sob 16:50, 06 Mar 2010 Temat postu:

Szybowała nad rozległym, zielonym lasem, rozglądając się w poszukiwaniu przyjaciół.
- Hop, hop! - wrzasnęła tak głośno, iż wystraszyła większość zwierząt zamieszkujących puszczę. Zrobiła łagodną spiralę w dół i wtedy dostrzegła wioskę, której mieszkańcy biegali tam i z powrotem, nie wiadomo w jakim celu.

Rvianna · Wysłany: Sob 17:35, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Czekajcie... - wskazałam ręką jakiś punkt na niebie. Po chwili zniknął nad koronami drzew, ale byłam już pewna. - To Atrita!

Elena · Wysłany: Sob 18:26, 06 Mar 2010 Temat postu:

Zeszłam z drzewa.
- Jak ja zwabimy? Rozpalimy ogień?

Cidarh · Wysłany: Sob 18:53, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Spalimy dżunglę... nie, to nie był dobry pomysł, wierz mi. A co powiesz na... telepatię? Porządny atak myślowy powinien ją tu przywołać. Podamy współrzędne, czy coś...

Elena · Wysłany: Sob 19:01, 06 Mar 2010 Temat postu:

- Telepatie, to nie moja mocna strona- odpowiedziałam- Kto śię tym zajmnie?