Forum Elfia Dusza Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Ostry zonk od dawna, czyli naga prawda o...

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Elfia Dusza Strona Główna -> Plotki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Avarati
Mag, Szermierz



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z powietrza
Płeć: Ona

PostWysłany: Czw 19:06, 25 Lis 2010 Temat postu: Ostry zonk od dawna, czyli naga prawda o...

UWAGA! Umieszczam ten fanfik autorstwa Lorien z [link widoczny dla zalogowanych]!!! Za zgodą Lokiego!!!



Cytat:


Author's Chapter Notes:
Fanfic zawierający inną wersję sceny ze str. 168, Kłamcy 2, autorstwa Jakuba Ćwieka, z wykorzystaniem fragmentu tekstu oryginalnego.

Grecja

Loki pokiwał głową i wyciągnął z kieszeni wykałaczki.
- W ogóle nie powinno cię tu być. Dostałem wolną rękę w tej sprawie. A może się stęskniłeś, mój drogi Messaggero?
Archanioł wzdrygnął się na wspomnienie wydarzeń z Monte Carlo, gdzie Kłamca spowity w uwodzicielską iluzję rozpuścił pogłoskę, że Gabriel jest homoseksualistą.
- Mam ci przekazać, żebyś się pospieszył, Loki – powiedział chłodno. – Zaczynasz się robić za mało wydajny, a do tego angażujesz do swych akcji zbyt wiele naszych sił potrzebnych gdzie indziej.
Kłamca spojrzał na Gabriela, wypluł wykałaczkę i uśmiechnął się podstępnie.
- Za mało wydajny, mówisz? – Zmierzył archanioła wzrokiem i zbliżył się o kilka kroków.
Gabriel nie wiedział, co Loki zamierza. Nie ruszył się z miejsca, w końcu przyszedł przekazać mu wiadomość i właśnie to robił, a jeśli Kłamcy się to nie podoba, to już nie jego sprawa. Widząc twarz boga już miał się wycofać, aby przypadkiem mu się nie oberwało, ale wtedy poczuł silną dłoń Lokiego na swoim podbródku.
- Obawiam się, że gdy już zacznę, to wcale nie będziesz się upierał przy pośpiechu, mój drogi... – Kłamca zaśmiał się pod nosem patrząc Gabrielowi w oczy. Przy tym nie przestał się cofać, więc wkrótce archanioł poczuł, że za plecami ma już tylko zimną ścianę.
- Nie rozumiem, o co ci chodzi. Skończ już te wygłupy, Loki. – Oparł dłonie na jego ramionach i próbował go odepchnąć. Na nic się to jednak zdało, Kłamca był od niego nieco wyższy i lepiej zbudowany, wiec praktycznie ani drgnął.
- A jeśli to nie są wygłupy to, co wtedy, Messaggero? – Loki posnuł palcem po gładkim policzku archanioła.
Musnął też niesforne, hebanowe kosmyki patrząc przy tym w jego piękne, głębokie oczy, teraz gniewnie zmrużone i przysłonięte czarnymi, wąskimi brwiami. Od razu widać, że to anioł – przeszło mu przez myśl – niby mężczyzna, a taki niepozorny i delikatny . Podobało mu się, że Gabriel zachowuje spokój nawet w takiej sytuacji. Miał jednak nadzieje, że gdy już przejdą do rzeczy wykaże się szerszą gamą emocji. On osobiście o to zadba.
- Cieszę się, że podzielasz moją opinię... – Przerwał kontemplowanie urody archanioła i uśmiechnął się szerzej. Niemal w tej samej chwili nachylił się nad nim i pocałował. Odrobinę brutalnie, lecz wciąż z należytą czułością wpił się w słodkie, różane wargi Gabriela. Jak przewidywał, anioł prawie nie drgnął, pomijając chwilowe napięcie wszystkich mięśni.
Gdy Loki skończył jego partner tylko odwrócił głowę. Wciąż miał ten sam, poważny wyraz twarzy. Jednak Kłamca nie mógł opanować wrażenia, że archanioł czuje się zakłopotany w związku z zaistniałą sytuacją. Raz jeszcze musnął jego czarne kosmyki palcami, ramieniem przygarnął Gabriela do siebie i z szerokim uśmiechem oświadczył:
- Chodźmy stąd.
Archanioł nie protestował...

***


Gabriel stał pod prysznicem już dobre pół godziny i zastanawiał się, co tu właściwie robi. Po tym jak go pocałował, Loki zabrał go do tego hotelu i nakazał mu się umyć. Archanioł słyszał jak sam w tym czasie krząta się po pokoju. Później wszystko ucichło i takim pozostawało aż do teraz. Kłamca go nie poganiał, jednak anioł był pewien, że bóg siedzi na fotelu i wpatruje się w drzwi łazienki.
W końcu zakręcił wodę, rozsunął drzwi kabiny i stanął na ręczniku rozłożonym na zimnej posadzce. Westchnął i chwytając drugi ręcznik zaczął wycierać najpierw nogi, później brzuch, a na samym końcu ręce. Osuszył też nieco włosy i zarzucił na siebie błękitny szlafrok. Wyszedł z łazienki nie poświęcając swojemu wyglądowi nawet ukradkowego spojrzenia w zaparowanym lustrze.

***


Loki widząc archanioła w szlafroku uśmiechnął się pod nosem. Gabriel nie patrzył na niego, tylko odrobinę się zbliżył.
- O to chodziło? – Spytał sucho anioł.
- Wyglądasz słodko. – Zaśmiał się pod nosem Kłamca. Wstał z fotela i podszedł do niego, a gdy tylko znalazł się w odpowiedniej odległości wplótł palce między hebanowe kosmyki trochę powyżej karku. – Twoje włosy są miłe w dotyku i ładnie pachną... – Na dowód tego wciągnął głęboko powietrze zamykając słodki zapach w płucach.
- Nie sil się na komplementy. – Podsumował wszystko Gabriel wciąż na niego nie patrząc.
Jego wzrok skupił się na odmiennym wystroju pokoju. W czasie jego kąpieli wszędzie zdążyło się zaroić od świec, a łóżko doczekało się baldachimu. Archanioł uśmiechnął się do siebie.
- Nie sądziłem, że mam do czynienia z takim romantykiem...
- To iluzja. Myślałem, że ci się spodoba, ale skoro tak mogę ją zdjąć. – Wyjaśnił szybko Loki.
- Zostaw. – Polecił Gabriel. – Jest ładna... – Dodał wręcz niesłyszalnie jednocześnie czując ciepłe wargi Kłamcy na swojej szyi.
Loki kolistymi ruchami masował ramiona archanioła. Nie przestawał przy tym całować jego szyi wzdłuż linii tętnicy. Gabriel wydawał się nie reagować na pieszczoty, ale Kłamca wyraźnie czuł, kiedy jego mięśnie się napięły. Dłonie z ramion osunęły się niżej, najpierw pod pachy, później na żebra, aż wreszcie oparły się o biodra anioła. Przysunął go ściśle do siebie i odnalazł jego wzrok.
- Masz jakieś specjalne zachcianki? – Spytał niewinnie z uśmiechem.
Gabriel spojrzał na niego beznamiętnie.
- Przecież wiesz, że ja i tak... – Nie skończył, gdy Loki zamknął mu usta głębokim pocałunkiem.
To było coś zupełnie innego niż tam, pod ścianą. Tym razem Gabriel czuł jak zwinny język Kłamcy odkrywa poszczególne zakamarki jego ust. Manewruje i oplata się wokół jego własnego języka. W pewnym momencie anioł poczuł delikatny uścisk w żołądku, a policzki powoli zaczynały go palić.
- Wiedziałem, że ci się spodoba... – Uśmiechnął się szeroko Loki, gdy ich usta się rozłączyły, aby każdy mógł zaczerpnąć powietrza. – Tak szybko bije ci serce... – Wsunął dłoń pod szlafrok i przycisnął ją do piersi archanioła.
- To twoja wina. – Uciął Gabriel, jednak nie protestował przeciw kolejnym zabiegom.
- Mam taką nadzieję. – Zachichotał Kłamca.

***


Łóżko zaskrzypiało cicho, gdy Kłamca pochylił się nieco nad Gabrielem. Archanioł leżał spokojnie na wznak, nieraz tylko przechodził go silny dreszcz, gdy Loki częstował go kolejną pieszczotą. Tym razem bóg zabrał się za poluźnienie paska jego błękitnego szlafroka. Anioł wziął głębszy oddech.
- Denerwujesz się? – Usłyszał cichy szept, po czym poczuł wilgotne wargi na swoim uchu.
- Szczerze? Nie wiem... – Odpowiedział cicho i przymknął oczy, gdy Loki właśnie rozchylał jego jedyne odzienie.
Czuł na sobie wzrok Kłamcy, gdy ten dokładnie badał każdy najmniejszy skrawek jego ciała. Nie wiedział czy pojedyncze dreszcze, które przechodzą przez całe jego ciało, to faktycznie efekt podniecenia czy być może strachu. Na pewno nie wstydu, mimo iż leżał przed Lokim zupełnie nagi nie czuł się skrępowany.
- Przypominasz mi kobietę. – Szepnął Kłamca muskając wargami obojczyki anioła. Jego dłonie masowały skórę brzucha Gabriela.
- To źle? – Nie wiedział dlaczego, ale uwaga Kłamcy przyprawiła go o delikatny uśmiech.
- Tego nie powiedziałem. – Zaśmiał się przesuwając nosem wzdłuż mostka archanioła.
Obaj cicho się śmiali, nawet, gdy oddech Gabriela nieco się spłycił w wyniku nieprzerwanych pieszczot ze strony Lokiego. Nagle cała poważna i oficjalna otoczka prysła. Tak jak podejrzewał Kłamca, Anioł Śmierci przestał być spięty, a gdy tylko się rozluźnił nie przestawał go zaskakiwać. Powoli wplótł swoje smukłe palce we włosy Lokiego, chwilę później zsunął z nich sznurek, który krępował blond pasma przed swobodnym okryciem ramion boga. Następne w kolejności były guziki jego koszuli. Archanioł rozprawił się z przezroczystymi paciorkami w mgnieniu oka, po czym ociągając się zsunął koszulę z ramion Kłamcy.
- Szybki jesteś, nie to, co te wszystkie spietrane dziewice. – Zaśmiał się Loki, a Gabriel uniósł tylko jedną czarną brew. – Uwielbiam ten twój spokój, podnieca mnie... – Uśmiechnął się podstępnie ujmując przy tym dłoń anioła. Po złożeniu na niej subtelnego pocałunku umieścił ją na zapięciu swoich spodni.
- I kto tu jest szybki, Kłamco? – Archanioł odwzajemnił ten uśmiech chcąc w ten sposób odwrócić uwagę Lokiego od własnych rumieńców.
Wiedział jednak, że nie udało się, gdy tylko Kłamca zaczął obcałowywać jego twarz. Nie zajmował się tym jednak dłużej i sprawnie rozpiął guzik od spodni swojego partnera. Z zamkiem poszło równie szybko i już po chwili, wstrzymując oddech, zsunął spodnie Kłamcy...

***


Tym razem to on mógł przyjrzeć się dokładnie ciału Kłamcy. Proporcjonalne, do złudzenia przypominające wyrzeźbione w skale, z delikatnym zarysem mięśni. Długie włosy swobodnie opadały mu na szerokie ramiona. Przy nim Gabriel wyglądał jak, pospolicie zwany, wymoczek. Nic dziwnego, że nie udało mu się go odepchnąć.
- Oczy ci wyjdą, a ja nie będę zbierał. – Zaśmiał się Loki głaszcząc gładki policzek archanioła. Ten tylko oblał się bardziej wyraźnym rumieńcem.
- Nawet gdybyś powiedział, że będziesz, to bym ci nie uwierzył. – Odciął się Gabriel, gdy poczuł, że Kłamca popycha go z pozycji siedzącej znów do leżącej. – Zawsze musisz wykorzystywać swoją przewagę fizyczną? – Westchnął anioł.
- W tym wypadku? Owszem. – Zachichotał Loki i złożył pocałunek na szyi archanioła. Wbił delikatnie zęby w skórę, pozostawiając ostatecznie czerwony ślad. – A teraz postaraj się rozluźnić... – Szepnął mu do ucha.
Gabriel dobrą radę wziął sobie do serca. Wiedział, że teraz Kłamca na pewno mówi prawdę. Tak więc, podsumowując kolejne pieszczoty Lokiego cichymi westchnięciami lub zagryzieniem warg, starał się rozluźnić i pozwolić mu działać.
Przymknął oczy i skupił się na swoim oddechu w oczekiwaniu na moment, aż wraz z Kłamcą staną się jednością...

***


Pośród niemal idealnej ciszy słychać było tylko ich przyspieszone, urywane oddechy. Chociaż Gabriel był pewien, że szybkie bicie, czy jak sam to określił - walenie jego serca słychać w całym hotelu. Leżał wtulony w mokre od potu ciało Kłamcy. Przeszedł go przyjemny dreszcz, gdy zobaczył usatysfakcjonowaną twarz partnera.
- Byłeś cudowny. – Usłyszał po chwili z ust Lokiego.
- Nie wysilaj...
- Mówię prawdę. – Przerwał mu Kłamca z oburzeniem.
- Dobra, dobra, powiedzmy, ze ci wierzę. – Zaśmiał się Gabriel trącając smukłym palcem jego nos.
Tak naprawdę wierzył mu w stu procentach, nawet, jeśli Loki był mistrzem kłamstw. Były bóg przygarnął archanioła mocniej do siebie. Leżeli tak w ciszy, wsłuchując się w swoje oddechy. W końcu Gabriel przymknął oczy.
- O czym teraz myślisz? – Spytał cicho Loki przeczesując jego hebanowe włosy palcami.
- Zastanawiam się, co zamierzasz teraz zrobić... – Odpowiedział anioł nie otwierając oczu.
- Teraz zamierzam poczekać aż zaśniesz, a potem się zastanowię. – Zaśmiał się Kłamca przykrywając ich obu kołdrą. – Więc nie wysilaj już swojej pięknej główki na takie pierdoły. – Musnął jeszcze wargami skroń Anioła Śmierci.
- Zostaniesz?
- Zostanę.
- Akurat... – Szepnął jeszcze Gabriel zanim pogrążył się w spokojnym, błogim śnie...

***


Gdy obudził się rano poczuł, że Lokiego nie ma na miejscu obok. A nie mówiłem – westchnął cicho w myślach. Minęła jednak krótka chwila zanim przetarł oczy dłonią, usiadł na łóżku i rozejrzał się po pokoju. Tak jak się spodziewał, po wczorajszej iluzji zostało tylko piękne wspomnienie, a pokój znów przypominał jeden z tych w podrzędnych hotelach, które sterylną ascezę pojmują jako najwyższe luksusy. Wyszedł spod ciepłej kołdry, która jako jeden z nielicznych dowodów tego, co zaszło, nosiła na sobie zapach ich ciał. Powoli posnuł się do łazienki, aby tam wziąć błyskawiczny prysznic i narzucić na siebie ubranie. Zanim wyszedł przejrzał się w lustrze i dostrzegł niewielki, czerwony ślad na swojej szyi. Uśmiechnął się tylko i wrócił do pokoju.
Przez chwilę myślał, że to jakiś okrutny rodzaj deja vu. Na stoliku przy łóżku zobaczył ozdobną tacę, na której znajdowało się dobrze wyglądające śniadanie. Obok kubka z kawą był mały wazonik, a w nim czerwona róża. Dopiero, gdy podszedł bliżej zauważył, że jest do niej przywiązany niewielki bilecik. Poznał zarówno sznurek jak i charakter pisma. Na widok dwóch słów uśmiechnął się pod nosem.
- Masz rację. Smacznego. – Powiedział jeszcze sam do siebie i chwycił jedną z finezyjnych kanapek...

***


Trzy dni później, biuro Gabriela

Siedział w wysokim krześle, na którym właśnie kołysał się w przód i w tył. Co jakiś czas rzucał ukradkowe spojrzenia na czerwoną różę stojącą w wazoniku na skraju biurka. Wystarczyło małe zaklęcie i kwiat wciąż wyglądał jak świeżo ścięty. Brakowało mu tylko bileciku. Gabriel uśmiechnął się pod nosem wspominając jego lakoniczną treść – „Straty wliczone”.
Z przyjemnego zamyślenia wyrwały go otwierające się drzwi, w których po chwili ujrzał twarz Michała. Pan Zastępów nie wyglądał jakby przyszedł z pilną sprawą, co poniekąd uspokoiło archanioła. W końcu Michał rzadko odwiedzał go w biurze bez ważnego powodu.
- Ładny kwiat. – Zauważył siadając na fotelu naprzeciw Gabriela.
- Dziękuję. Przywiozłem z Grecji. – Anioł Śmierci oparł łokcie o blat.
- Loki mówi, że praca powoli idzie do przodu, ale to i tak za wolno. Powinien się pospieszyć. – Czarnowłosy westchnął. Michał faktycznie nie umiał wpadać z mało istotnymi sprawami. Jednak po chwili uśmiechnął się do siebie.
- Skąd wiesz, czy gdy już zacznie dalej będziesz upierał się przy pośpiechu? – Spytał wyraźnie rozbawiony.
Michał posłał mu podejrzliwe spojrzenie, uniósł jedną brew.
- Jeszcze nie dawno sam go poganiałeś, a teraz... – Urwał i przechylił głowę. – Co to za czerwony ślad na twojej szyi?
- To? – Gabriel podrapał wskazane miejsce. – Coś musiało mnie ugryźć w tej Grecji, w końcu trochę tam tego robactwa jest... – Rzucił niewinnie starając się wypaść naturalnie.
- Rozumiem... – Michał przytaknął ruchem głowy dla potwierdzenia.
Gabriel niemal niezauważalnie odetchnął z ulgą. Nie wolno im było kłamać, ale w tym wypadku musiał prawdę zachować dla siebie. A przecież naprawdę mnie pogryziono – zaśmiał się w myśli spoglądając ukradkiem na różę w wazoniku.
- A więc czego nowego się dowiedzieli? – Spytał jak dawniej, nieco od niechcenia beznamiętnym głosem nawet nie patrząc na Michała...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrita
Czarna Strażniczka
Admin, MG




Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Cienia lasu
Płeć: Ona

PostWysłany: Czw 22:08, 25 Lis 2010 Temat postu:

*Krwotok&zgon*

Avi, i ty się dziwisz, że "Opiekun" blokuje nasze forum na szkolnych komputerach x]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avarati
Mag, Szermierz



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z powietrza
Płeć: Ona

PostWysłany: Sob 17:37, 27 Lis 2010 Temat postu:

I jak tam wrażenia, Atrituś? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Mag, Łucznik



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Królestwo Ashir
Płeć: Ona

PostWysłany: Nie 12:10, 28 Lis 2010 Temat postu:

:O
Boskie:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avarati
Mag, Szermierz



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z powietrza
Płeć: Ona

PostWysłany: Nie 14:51, 28 Lis 2010 Temat postu:

Gabryś w blękitnym szlafroczku, chcę to zobaczyć *_*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Craig Un'Shallach
Szermierz
MG




Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: On

PostWysłany: Nie 15:08, 28 Lis 2010 Temat postu:

O kur**!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rvianna
Arcykapłan Dusz
Kapłan




Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z nienacka :)
Płeć: Ona

PostWysłany: Pon 19:05, 29 Lis 2010 Temat postu:

Nie, ja się do was nie przyznaję... teraz to w całym ED został nam już tylko jeden facet i to dość... hmmm... wątpliwy...
Craig, w Tobie cała nasza nadzieja!

Stop. Jeszcze Cidarha mamy. Mam ma się rozumieć Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loki Val Hallen
Szpieg/Złodziej



Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: On

PostWysłany: Sob 00:31, 04 Gru 2010 Temat postu:

Ale fajnie! Mr. Green na pewno nie wierzycie w te wszystkie bzdury, co o mnie i Gabrysiu wypisują, czyż nie, hehehe Very Happy Fakt, czasami zdarza nam się wypić wspólnie za dużo, ale żeby od razu tak ostro?? ;> sex z Gabrielem, muszę spróbować Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Craig Un'Shallach
Szermierz
MG




Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: On

PostWysłany: Nie 21:09, 05 Gru 2010 Temat postu:

Ale i tak jesteś gejem. Niech będzie, bi. Mam nadzieję, że mnie nie zaczniesz podrywać ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rvianna
Arcykapłan Dusz
Kapłan




Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z nienacka :)
Płeć: Ona

PostWysłany: Pon 12:59, 27 Gru 2010 Temat postu:

Chciałbyś...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Craig Un'Shallach
Szermierz
MG




Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: On

PostWysłany: Pon 22:48, 27 Gru 2010 Temat postu:

A skąd wiesz... Ups! :O

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avarati
Mag, Szermierz



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z powietrza
Płeć: Ona

PostWysłany: Wto 10:50, 28 Gru 2010 Temat postu:

Wydalo się, wydalo Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rvianna
Arcykapłan Dusz
Kapłan




Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z nienacka :)
Płeć: Ona

PostWysłany: Wto 22:18, 28 Gru 2010 Temat postu:

Zacznijmy od tego, że ciocia Rvianna wie wszystko Razz

Haha, wydało ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Craig Un'Shallach
Szermierz
MG




Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: On

PostWysłany: Śro 00:18, 29 Gru 2010 Temat postu:

To ty jesteś moją ciocią? Shocked to w tym momencie zagięłaś czasoprzestrzeń, kurde Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Craig Un'Shallach dnia Śro 00:21, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Mag, Łucznik



Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 1735
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Królestwo Ashir
Płeć: Ona

PostWysłany: Śro 11:39, 29 Gru 2010 Temat postu:

Co do zaginania czasoprzestrzeni:

Cytat:
Podobno Hirano rozważał narysowanie 11 tomu Hellsinga, w którym Anderson i Alucard okazywali się braćmi, a Seras ich matką (wskutek zakrzywienia czasoprzestrzeni), na szczęście potem wytrzeźwiał i na ciężkim kacu narysował ostatni rozdział.



Nie mogłam się powstrzymac Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Elfia Dusza Strona Główna -> Plotki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin