Lot nad kukułczym gniazdem - Moja subiektywna recenzja

Avarati

"Aby wznieść się nad kukułczym gniazdem!"

Pierwsze i największe dzieło Kena Kesey'a, należy do arcydzieł literatury XX wieku, dzieło, które wstrząsnęło niegdyś całą Ameryką.

I również mną.

Tapowieść pokazuje bowiem wstrząsające oblicze szpitalu psychiatrycznego, w którym Wielka Oddziałowa kontroluje i zniewala swych pacjentów. Naszym narratorem jest Wódz Bromden, który widzi i opisuje (brawa dla autora powieści za formę, w jakiej została pokazana ta opowieść!) świat jako wielki mechanizm kontrolowany przez Kombinat - zespół ludzi niszczących ludzką wolność i indywidualność.

Do posępnego szpitala dostaje się McMurphy, który burzy dotychczasowy porządek i niszczy mechanizm... śmiechem! Ten szuler, kobieciarz i zabijaka jest antybohaterem, który sympatyczną osobowością i buntem potrafi podbić serce czytelnika. Właśnie bohaterowie są mocną stroną powieści. Mamy tu Oddziałową, chłodną i zdeterminowaną kobietę, tych, co gnębili słabych i tych gnębionych. Ci ostatni, którzy idą za przykładem McMurphy'iego, zdobywają w miarę rozwoju akcji coraz wyrazistrze obrazy. Oni też wszczepili się do mojej pamięci. Raz na zawsze...

Gdy skończyłam czytać książkę, przeszył mnie wewnętrzny ból. Słowa składająca się na ostatni rozdział powieści zamieniły się w nóż, w skalpel, którym wykonano zabieg lobotomii...
Ta przypowieść powiedziała mi, że chore psychicznie osoby są ludźmi chorymi, a nie królikami.
Opowiedziała mi piękną historię o Buncie przeciwko Totalitaryzmowi - piekielnej maszynie. O buncie jednostki, który został zdławiony.
Tak okrutnie, że musiałam zapłakać...

Rvianna

A Ty wstrząsnęłaś mną. Przeczytam to. Muszę.

Loki Val Hallen

Ładna recenzja Smile

Czytałem z pięć razy i nadal mi się tego nieodechciewa!

A i jeszcze po przeczytaniu książki koniecznie trzeba obejrzeć film z Jackiem Nichsolnem! Rewelka, mówię wam!

Craig Un'Shallach

Rvianna

Chyba o recenzję... to wynika z kontekstu zdania...

Avarati

Hmm... Nie wiadomo xD